Dostałam taką wiadomość: “Przypadkiem, gdy przeglądałam wpisy Jerzego Jarniewicza, mignął mi na Facebooku Pani profil. Byłam kiedyś Pani pacjentką. Miałam jakieś 15 lat i rozpoznaną anoreksję. Dziękuję za pomoc. Gdybym jej wtedy nie otrzymała, dzisiaj by mnie już nie było. Pewnie mnie Pani nie pamięta, ale ja Panią tak i czuję bardzo dużą wdzięczność.”Bardzo mnie te słowa wzruszyły…
Od ponad trzydziestu lat prowadzę psychoterapię osób dorosłych, dzieci i młodzieży oraz rodzin. Szczególnie jest mi bliska praca z osobami z zaburzeniami odżywiania, której od lat poświęcam wiele czasu, energii i uwagi, a nie jest to łatwa praca, bo bywa trudną “walką”. Walką z chorobą jaką jest anoreksja, która przez osoby chore, w początkowej fazie leczenia, czasem jest odbierana jak walka nie z chorobą, a z osobą. Po zakończeniu psychoterapii tracę kontakt z pacjentką, z którą przez co najmniej rok (często dłużej) pracowałam, rzadko docierają do mnie informacje co dalej dzieje się w Jej życiu. Cytowane słowa są ważne nie tylko dla mnie, utwierdzając, że trzeba i warto tak pracować. Myślę, że słowa te mogą także być pomocne dla tych, którzy wątpią w możliwość wyleczenia się z anoreksji.
Edit. Słowa cytowane za zgodą ich Autorki.