Tu i ówdzie w kręgach psychoterapeutów i osób kształcących się w psychoterapii, aktywizuje się “bojkot”, czy “bunt” przeciwko diagnozowaniu. A ściślej ma miejsce podważanie zasadności stawiania rozpoznania przed podjęciem psychoterapii. W kontekście psychoterapii w największym skrócie wyodrębnić można trzy rodzaje diagnozy: nozologiczną, psychologiczną, terapeutyczną.
– Diagnoza nozologiczna (objawowa) stawiana jest w oparciu o obowiązujące kryteria diagnostyczne ICD i DSM. ICD (International Classification of Diseases) – Międzynarodowa Statystyczna Klasyfikacja Chorób i Problemów Zdrowotnych, natomiast DSM (Diagnostic and Statistical Manual of Mental Disorders) to klasyfikacja zaburzeń psychicznych Amerykańskiego Towarzystwa Psychiatrycznego. Obie klasyfikacje co jakiś czas są nowelizowane, w oparciu o badania kliniczne, ale nie są też wolne od wpływu czynników społeczno-kulturowych, bo wiedza się rozwija, a świat się zmienia. Obecnie w Polsce obowiązuje Klasyfikacja ICD-11, ale klinicyści korzystają także z opisów DSM-V.
– Diagnoza psychologiczna formułowana jest na podstawie badań psychologicznych i dotyczy m.in. procesów poznawczych oraz emocjonalno- motywacyjnych. Badania diagnostyczne powinny być przeprowadzane za pomocą metod i technik psychologicznych spełniających kryteria EBA ((evidence-based assessment) – czyli diagnoza oparta na dowodach empirycznych. Jest to dążenie do tego by wszelkie działania praktyczne, były oparte na podstawach naukowych, co przede wszystkim oznacza wymóg stosowania ustrukturalizowanych metod i procedur, które pomyślnie przeszły empiryczną weryfikację. Badania psychologiczne przeprowadza i interpretuje wyłącznie psycholog.
– Diagnoza terapeutyczna – zwykle bywa formułowana na pierwszej lub kilku pierwszych sesjach. Obejmuje też oczekiwania pacjenta, które są omawiane i analizowane, również pod kątem możliwości ich realizacji w ramach procesu psychoterapii. Zdarza się, że diagnoza terapeutyczna ulega weryfikacji w czasie trwania procesu terapeutycznego, w związku z jego przebiegiem i nowymi tematami wnoszonymi przez pacjenta.
Przeciwnicy diagnozy zarzucają jej m.in. możliwość etykietyzowania osoby uczestniczącej w terapii. Podczas gdy w procesie psychoterapii nie pracuje się z “diagnozą”, ale z osobą, która z powodu dolegliwości czy zaburzeń, cierpi lub /i nie może naturalnie funkcjonować albo też z różnych powodów niepokoi bliskich – to szczególnie w przypadku dzieci i młodzieży. A właśnie to młodzież często sama stawia sobie diagnozy medyczne, czasami trafne, czasami błędne i na pierwszej sesji oznajmia ją terapeucie. Wówczas wskazane jest aby młoda osoba “odkleiła się” od etykiety swojej “diagnozy”.
Z drugiej strony np. w przypadku pacjentów z rozpoznaniem jadłowstrętu psychicznego, z którymi od ponad 30. lat terapeutycznie pracuję, trudno milczeć na temat rozpoznania choroby, która stanowi zagrożenie dla życia. Pamiętam pacjentki, które przez miesiące czy nawet lata korzystały z psychoterapii u terapeutów, którzy nie poruszali osiowych objawów anoreksji, takich jak niedobór masy ciała czy zaburzenia spostrzegania swojego ciała. Prowadziło to do dalszego spadku wagi, pogorszenia stanu somatycznego i psychicznego i pogłębiało objawy oraz zwiększało ryzyko zagrożenia życia.
Podobnie bywa z osobami chorującymi na depresję, chorobę dwubiegunową, czy psychozy. Pamiętam też kilku młodych dorosłych pacjentów, którzy po usłyszeniu diagnozy (choć nie ode mnie) o spektrum autyzmu, w czasie terapii mówili o poczuciu ulgi, bo w końcu zrozumieli co się z nimi dzieje i dlaczego są “inni” od rówieśników.
A pracując głównie z dziećmi, młodzieżą i rodzinami, w mojej długoletniej praktyce nie spotkałam rodzica, który nie chciałby wiedzieć czy jego/jej dziecko jest chore, ma zaburzenia czy nie. A jeśli jest chore to jak można mu pomóc, w jaki sposób można leczyć.
Nie wiem jakie doświadczenie kliniczne i terapeutyczne w obszarze ochrony zdrowia mają krytycy stawiania rozpoznania i czym się kierują diagnozę bojkotując?
Diagnozie, jej zasadności w psychoterapii poświęciłam pierwszy tekst w książce “Gdy zabraknie cienia. Z perspektywy praktyki terapeutycznej”. (2024) Wydawnictwo Naukowe SILVA RERUM
Fot. Książka “Diagnoza psychologiczna. Diagnozowanie jako kompetencja profesjnalna” nie jest najnowsza i nie jest amerykańska (!), ale jest bezcenna, bo gdy ukazała się (2011r.) uporządkowała myślenie o diagnozie psychologicznej w naszym kraju. Niestety była to ostatnia książka napisana przez prof. Katarzynę Stemplewską – Żakowicz. Pani Profesor zmarła w 2013 roku.